Kotlety mielone w waflu miałam okazję jeść na Podlasiu, podczas krótkiego urlopu w gospodarstwie agroturystycznym, prowadzonym przez Panią pochodzącą z Litwy (jeśli mnie pamięć nie myli). Składają się one dokładnie z takich samych składników co tradycyjne kotlety mielone – jedyną różnicą jest wafel, w które są włożone. Wafel nadaje im fajnego kształtu. Idealne zarówno na ciepło, jak i na zimno. Nie jest potrzebny cały obiad, aby się nimi zajadać ;) Polecam.
Składniki:
- ok. 600 g mięsa mielonego (ja kupuję w całości szynkę lub łopatkę wieprzową i samodzielnie mielę – przynajmniej nie mam wątpliowości co jest w środku).
- 3-4 jajka
- 3 wafle (takie duże, deserowe)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 bułeczka, czerstwa
- mleko
- bułka tarta
- sól (ok. 1 łyżeczki)
- pieprz
- olej do smażenia
Czesrtwą bułeczkę namoczyć w mleku.
Mięso mielone wymieszać z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, cebulą (zmieloną, posiekaną w drobniutką kosteczkę lub startą na tarce), odciśniętą bułką i 1 jajkiem.
Doprawić solą i pieprzem. Całość dokładnie wymieszać.
Wafle pociąć na jednakowe, szerokie paski (aby było nam łatwiej póżniej je przecinać).
Na 1 kawałek wafla nakładamy mięso mielone (dokładnie do samych brzegów) i przykrywamy drugim – delikatnie dociskając. Całość ma mieć około 1,5 – 2 cm wysokości.
Nafaszerowane wafle odstawić na chwilę, do zmięknięcia – będzie je prościej pociąć na trójkąty.
Każdy trójkąt obtaczać w roztrzepanym jajku i bułce tartej. Smażyć na oleju, na małym ogniu po kilka minut z jednej strony. Nie przypalać :)
Smacznego :)
Kamila says
fajna propozycja ;)