Amerykańskie chili wg mojego przepisu :) Nie ukrywam – nie miałam okazji być JESZCZE w USA ani w żadnym innym kraju Ameryki i nie miałam okazji jeść ich chilli, ale chyba każdy kto ogląda telewizję widział jak przygotowują takie danie w serialach i filmach ;) American chilli to nic innego jak pikantny gulasz przygotowywany najczęściej (ale zmienia się to w zależności od regionu) z wołowiny (u mnie wieprzowina) z dodatkiem pomidorów i papryczki chili. Jest syty, pikantny i aromatyczny. Bardzo często przygotowywany z czerwoną fasolą. Mój też taki miał być, ale jak to mówią skleroza nie boli ;) Polecam :)
- 1 kg szynki wieprzowej
- 300 g wieprzowego mięsa mielonego
- 2 duże cebule
- 1 słoiczek koncentratu pomidorowego Pudliszki (200 g)
- ½ szklanki wytrawnego wina
- ¾ szklanki wody
- 2 łyżeczki cukru
- 4-5 ząbków czosnku
- 2 łyżeczki kminku
- 1½ łyżki oregano
- ⅓ łyżeczki pieprzu cayenne
- 1 łyżka ostrej papryki
- oliwa
- sól
- pieprz
- ser żółty do posypania
- Szynkę pokroić w kostkę o boku ok. 1 cm.
- Cebulę pokroić w kostkę. Zeszklić na odrobinie oliwy - najlepiej już w większym, docelowym garnku, w którym będziemy gotować chili. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i smażyć dodatkowo 1 minutę.
- Do cebuli dodać pokrojone mięso i podsmażyć na złoty kolor.
- Do mięsa dodać wino, pomidory z puszki, koncentrat pomidorowy, wodę i mięso mielone. Dokładnie wymieszać. Delikatnie posolić i posłodzić. Gotować na średnim ogniu do osiągnięcia pożądanej gęstości i aż mięso będzie miękkie.
- W międzyczasie doprawić do smaku solą, świeżo mielonym pieprzem, pieprzem cayenne, chilli i kminkiem.
- Podawać np. z pieczywem. Chilli przed podaniem posypać dużą garścią tartego, żółtego sera. Smacznego :)
RainDrop says
„Con carne” oznacza „z mięsem” z nie „z fasolą” (jeśli już, to „z fasolą” było by „con frijoles” – warto takie rzeczy sprawdzać, by nie wprowadzać nikogo w błąd). Stąd mamy „Chili con carne” czyli „chili z mięsem”, ponieważ bazą potrawy są różne rodzaje papryczek chili.
Ulubione Przepisy says
Dziękuję za zwrócenie uwagi na błąd. Już go poprawiłam. Pozdrawiam.