Nie przepadam za kurczakiem (poza piersią) co zresztą widać na moim blogu. Moja niechęć wynika pewnie z faktu, że mi się przejadł w młodości i często podawany jest w dość tłustych sosach (nawet pieczony bywa tłusty). W takim wydaniu udka mi smakowały – pozbawione tłustej skórki były zdecydowanie lżejsze. Na zdjęciu nie widać rodzynek, ponieważ dodałam je dopiero drugiego dnia ;)
- 4 udka
- 250 ml coli lub pepsi
- 1 czerwona cebula
- 2 ząbki czosnki
- 4 łyżeczki słodkiej papryki
- 1 łyżeczka tymianku
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki rodzynek
- olej rzepakowy
- sól
- pieprz
- Udka umyć i obrać ze skóry. Następnie posolić, popieprzyć i oprószyć papryką. Dokładnie je natrzeć i odstawić na 20 minut.
- Udka obsmażyć na rozgrzanym oleju na patelni. Przełożyć do garnka.
- Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na oleju z odrobiną soli. Pod koniec dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać do udek.
- Do udek dodać rodzynki, tymianek i colę. Dusić pod przykryciem minimum 40 minut. Przed końcem dodać sok z cytryny i doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać np. z kuskusem. Smacznego :)
Przepis pochodzi z:http://zmiloscidogotowania.blog.pl
Leave a Reply