Najlepszy tort wg przepisu, który jest w naszej rodzinie chyba od zawsze. Niezapomniany smak, na który ma się ciągle ochotę. Orzechowa beza przełożona czekoladowym kremem. On nie jest dobry…on jest pyszny. Tort jest słodki (beza bez dużej ilości cukru nie wyjdzie)..ale dla mnie tort musi być słodki. Orzechowa beza jest rewelacyjna. Z podanych proporcji wychodzi tort średniej wysokości. Jeśli wolicie, aby bez była bardziej widoczna i tort był wyższy musicie zwiększyć ilość składników na bezę do 1,5 porcji. Jeśli chcecie posmarować wierzch i boki tortu kremem to musicie również i do niego zwiększyć proporcje. Polecam :)
To było o torcie…a tort powstał ponieważ BLOG ULUBIONE PRZEPISY OBCHODZI DZISIAJ 1 URODZINY! :)) Kto by pomyślał, że to już tyle czasu…ciągle mi się wydaje, że dopiero niedawno, tak ze 2-3 miesiące temu zaczęłam swoją przygodę z blogowaniem. A to już 12 miesięcy minęło od kiedy pomyślałam ”a dlaczego by nie założyć własnego bloga?”. Skoro „wszyscy” mogą…to dlaczego nie ja? Jak pomyślałam…tak zrobiłam. Ciągle nie mam tego dość…ciągle bym coś poprawiała i dodawała nowe funkcję na blogu, aby było milej, przyjemniej, użytecznie, ładniej. Jedynie moje umiejętności troszkę mnie ograniczają, ale nad nimi też pracuję. Podsumowując do zobaczenia przy kolejnym urodzinowym torcie za rok. Oby nas było tutaj zdecydowanie więcej :D
Składniki:
Blaty orzechowe:
- 300 g orzechów włoskich
- 6 białek
- 300 g cukru pudru
Krem czekoladowy:
- 6 żóltek
- 120 g cukru pudru
- 1 czekolada gorzka
- 250 miękkiego masła
Orzechy zmielić specjalną tarką do orzechów lub blenderem. Podzielić na 3 równe części.
Jajka dokładnie umyć.
Białka z 2 jajek ubić na sztywną pianę. Dodać 100 g cukru i dalej ubijać. Po chwili dodać 1 porcję orzechów i delikatnie wymieszać.
Pianę delikatnie przełożyć do tortownicy o średnicy 24 cm z wyłożonym papierem do pieczenia dnem. Pianę delikatnie wyrównać. Piec około 20-25 minut w temperaturze 180°C.
Z pozostałych 4 białek, 2 porcji orzechów i 200 g cukru upiec pozostałe dwa placki.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (połamaną czekoladę umieścić w mniejszym garnku, który wstawić do większego garnka z gotującą się wodą. Mieszając rozpuścić ją całkowicie.). Przestudzić.
Żółtka ubić z 100 – 120 g cukru pudru na białą, puszysta masę…trzeba zrobić po prostu dobry kogiel mogiel :) Połączyć z przestudzoną czekoladą.
W drugiej misce ubić miękkie masło na puszysty krem. Połączyć z żółtkami z czekoladą (najlepiej dodawać je partiami).
Bezy delikatnie odkleić od papieru do pieczenia i ułożyć na paterze. Na jednej bezie rozsmarować połowę kremu czekoladowego.
Przykryć drugim i posmarować pozostałym kremem. Przykryć trzecim plackiem.
Schłodzić w lodówce, aby krem się delikatnie ścisnął.
Smacznego :)
gin says
Gratulacje! I powodzenia w dalszym blogowaniu :)
A tort wygląda wspaniale :)
Ulubione Przepisy says
Dziękuję i dziękuję :)
Sosna says
Ale cudowny tort *.*
Ulubione Przepisy says
Dziękuję :) Też mi się podobał ;))
LotsOfSources says
Brzmi pysznie, szkoda tylko, że surowe jajka w kremie- przyjemność zdecydowanie na czasy pociążowe ;)
Ulubione Przepisy says
Szybko zleci ;)) Pozdrawiam.