Tłusty czwartek już tuż tuż, dlatego przedstawiam Wam przepis na pączki z marmoladą mojej mamuśki. Robi je kilka razy w roku chyba od zawsze ;) Najczęściej z cukrem pudrem – ja zdecydowane preferuję lukier. Pączki są mięciutkie i bardzo smaczne. Polecam :)
Składniki:
- 1/2 kg mąki pszennej
- ok. 350-370 ml ciepłego mleka
- 50 g świeżych drożdży
- 50 g cukru
- 50 g masła, najlepiej rozpuszczonego
- 5 żółtek
- 1 łyżka spirytusu
- powidła lub marmolada do nadziewania
- ok. 2 butelek oleju słonecznikowego do smażenia
Lukier
- 1 szklanka cukru pudru
- 2-3 łyżki wody
Wychodzi około 15-17 pączków.
Z drożdży zrobić rozczyn*. Mąkę przesiać do dużej miski i wymieszać z cukrem. Dodać drożdże i pozostałe składniki czyli żółtka, spiritus, mleko i masło. Wyrabiać przez kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i zacznie samo odchodzić od miski. Będzie dość klejące dlatego polecam wyrabiać je mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego. Uformować kulę i odstawić do podwojenia objętości na około 1,5 h w ciepłe miejsce.
Ciasto (całe lub w porcjach – w zależności od wielkości waszego blatu lub stolnicy) wyjąc na oprószoną mąką stolnicę. Rozwałkować lub rozgnieść dłońmi na placek o wysokości około 1 cm. Szklanką z ostrymi końcami o średnicy około 7 cm wycinać kółka. Z kółek formować pączki (najlepiej położyć kółko na jednej dłoni, a palcami drugiej starać się zlepić wszystkie krawędzie na jego środku – następnie ładnie wygładzić pączka). Proponuję pączki nadziewać po smażeniu – są lżejsze podczas smażenia i marmolada lepiej smakuje. Wyrobione pączki układać na ściereczce i przykrywać drugą.
Pozostawić do ponownego wyrośnięcia na kilkanaście minutek.
Olej wlać do garnka i zagrzać. Oleju musi być tyle, aby pączki swobodnie pływały i nie dotykały dna. Olej nie może być za zimny (za dużo pączki go wchłoną) ani zbyt gorący (za szybko się zarumienią, a pozostaną surowe w środku). Musicie tutaj reagować podczas smażenia :)
Pączki wrzucać na olej i smażyć po kilka minut z każdej strony. Wyjmować na papierowe ręczniki, aby odsączyć z nich nadmiar tłuszczu.
Nadziewać je powidłami lub marmoladą. Do tego potrzebna jest nam specjalna tykla, która najczęściej jest już w zwykłych zestawach do dekorowania tortów (lub jest inna podobna). Jest długa i ostro zakończona. Wyglądająca mniej więcej tak jak tutaj. Moja jest zdecydowanie mniej profesjonalna i plastikowa – ważne, że spełniła swoje zdanie.
Następnie pączki polukrować (cukier puder wymieszać z wodą) lub oprószyć cukrem pudrem. Polukrowane można posypać kandyzowaną skórką z pomarańczy.
Jasna obwódka na pączkach powstaje wtedy, kiedy pączki są puszyste, leciutkie i bardzo dobrze wyrośnięte.
* Pokruszone drożdże rozcieramy z łyżką cukru. Dodajemy mąkę (1 łyżka) i ciepłe mleko (masa ma mieć gęstość śmietany). Mleko nie może być gorące. Odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na 10-20 minut.
Smacznego :)
Kasia says
Trzeba pamiętać aby przy pączkach korzystać z najlepszego i koniecznie świeżego oleju.Można dodać bardzo delikatnie czystego smalcu
Kasia says
O mamo jak ja widzę pączki to mi się nie chce pracować od razu :/ ale pysznie to wygląda
Dorota says
Jadłam zrobione osobiście przez Kasię. Gratuluję! palce lizać!
Nashelly says
Wyglądają pysznie – i ile lukru, mmm ;)
Ulubione Przepisy says
I takie są tzn.były ;-)
MP says
Wyszły super, już niebawem czwartek :)
kulinarna148 says
Wspaniałe pączki i zawierają ten pierścień :) Mniam …
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
magma says
pysznie wyglądają, u nie tez dzisiaj pączki:)
Ulubione Przepisy says
Oj to będzie obrzarstwo :-P
ladylaurabloq says
Ostatnie zdjęcie jest mega pyszne!!!.
Ulubione Przepisy says
…bo pączki wyszły mega pyszne ;)) Niedługo będziemy z mężem sami wyglądać jak takie pączki ;))